Koncepcja świateł została opracowana przez Crawforda Hollingwortha – psychologa behawiorystę. Jako rowerzysta Hollingworth przyznaje, iż wiele wypadków i kolizji drogowych z udziałem rowerów w Wielkiej Brytanii, były spowodowane uderzeniem od tyłu przez najeżdżający samochód, główną przyczyną jest kiepskie oświetlenie i widoczność rowerzysty zwłaszcza po zmroku.
Urządzenie zostało zaprojektowane tak, by skłonić do myślenia kierowców innych pojazdów jeszcze bardziej niż powoduje to tradycyjny odblask. Świecący znak – symbol roweru człowiek odbiera intuicyjne a nie poznawczo, dzięki czemu kierowca a w zasadzie mózg jest w stanie zinterpretować i rozpoznać rowerzystę już z daleka. Taka zmiana oznacza, że zmotoryzowani będą mogli podjąć decyzję oraz reagować błyskawicznie w przypadku nagłego ominięcia czy uniknięcia kolizji z rowerzystami.
Nasze mózgi interpretują symbole bardzo szybko, w ciągu jednej tysięcznej sekundy widząc coś, mózg podejmuje decyzję o tym, co to dokładnie jest i jak ma zareagować – twierdzi profesor Charles Spence z instytutu Psychologii na Uniwersytecie w Oxford.
Oświetlenie jest wyposażone w wysokiej klasy diody LED, ma być widoczne i rozpoznawalne z dystansu 20m również pod ostrym kątem patrzenia. Żywotność baterii szacuje się na około 50 godzin nieustannego świecenia dla światła przedniego barwy białej, zaś dla tylnego koloru czerwonego na około 200 godzin.
Cena urządzenia ma wynosić 45 funtów co przełoży się na około 240zł. Dostępność urządzeń planowana jest na połowę kwietnia br.